niedziela, 15 marca 2015

Od Juliette do Thomasa (C.D)

Nie lubię piwnic, a zwłaszcza tych ciemnych. Za ścianach, było pełno pajęczyn a na nich pająków, na szczęście, na razie nie spotkaliśmy żadnego szczura. Co chwilę oglądałam się za siebie, a gdy zobaczyłam jakąś twarz, krzyknęłam. Cofnęłam się o krok. Nie wiem czy mam zwidy, czy... gdyby Thomas nie trzymał mnie za rękę, uciekła bym stąd. Okazało się, że był to tylko jeden z sąsiadów, który również, przyszedł tu w tym samym celu co my. Zaczął coś mamrotać pod nosem i poszedł, było mi trochę głupio, że tak krzyknąłem... dalej szłam cicho, patrzałam się przed siebie. Ta piwnica, wydawała się być nieskończona, ale w końcu doszliśmy do miejsca celowego, chłopak zaczął coś tak grzebać, a ja, rozglądałam się nerwowo, raz na lewo, raz na prawo.
- Chyba to nie wina korków... - stwierdził.
- Mhm. - mruknęłam. - Może chodźmy już stąd... - poprosiłam.

Thomas?

Od Thomasa do Juliette [C.D]

Nie udało nam się jednak doko0ńczyć filmu gdyż nagle w ostatniej scenie telewizor się wyłączył. Na początku myślałem że jest coś nie tak z telewizorem lecz gdy chciałem włączyć światło dalej pozostała ciemność.
-Moim zdaniem mamy małe zwarcie.
-Muszę zejść do piwnicy i to sprawdzić. Tam są wszystkie włączniki.
-Pójść z tobą?
-Jeśli nie boisz się pająków i szczurów to zapraszam - podałem dziewczynie jedną z latarek.
-Podobno w jakimś kraju jedzą szczury.
-Ohyda.
Na dole panowała całkowita ciemność. Nie widziałem nawet czubka własnego nosa.
Złapałem dziewczynę za rękę by było nam raźniej i na wszelki wypadek byśmy się nie zgubili. Na końcu korytarza był pokój, o którym dowiedziałem się dopiero nadziewając się na klamkę. Gdy jednak włączyłem latarkę okazało się że oprócz nas był tam ktoś jeszcze...

Juliette? Może teraz będzie lepiej :D

Od Juliette do Thomasa (C.D)

Tak jak myślałam, nie miał mi nic ciekawego do powiedzenia. Rozłączyłam się.
- Coś ważnego? - spytał.
- Nie, jak zwykle. - westchnęłam. 
Kontynuowaliśmy oglądanie filmu. Początek filmu był nudny, ale później, rozkręcił się.

Thomas? Wybacz że krótko, ale nie miałam pomysłu.

Od Thomasa do Juliette [C.D]

Lekko się skrzywiłem.
-Jeśli to twój brat to tym bardziej odbierz. Ja w tym czasie pójdę zrobić popcorn.
Wstałem z kanapy i poszedłem do kuchni. Ściany nie przepuszczają dźwięków więc nie wiem o czym rozmawiali. Gdy mikrofalówka zaczęła pikać, wyłączyłem ją i wyjąłem prażoną kukurydzę. Wsypałem ją do miski po czym wróciłem do salonu. Dziewczyna nadal rozmawiała przez telefon. Po jej minie nie byłem w stanie domyślić się o co właściwie chodziło więc postanowiłem poczekać aż skończy.

Juliette?

Od Juliette do Thomasa (C.D)

Uśmiechnęłam się. Podjechaliśmy pod jakąś restaurację, gdzie zjedliśmy kolację. W sumie, dawno nie jadłam kolacji, nigdy nie miałam na to czasu. Po posiłku, pojechaliśmy do domu Thomasa. Tam, usiedliśmy na kanapie, a chłopak, włączył film. Muszę przyznać że był bardzo ciekawy. Po pierwszej części, Thomas włączył drugą, później trzecią. Nagle zadzwonił mój telefon, spojrzałam na wyświetlacz.
- Odbierz. - stwierdził zatrzymując film.
- Nie, to tylko brat. Na pewno znowu jakieś głupoty. - rozłączyłam się i lekko uśmiechnęłam.

Juliette?

Od Thomasa do Juliette [C.D]

-Starałem się -uśmiechnąłem się gdy dziewczyna otworzyła drzwi. Wyglądała ślicznie w czerwonej sukience. Ja natomiast ubrany byłem w ciemną koszulę i spodnie oraz swoją skórzaną kurtkę.
Dziewczyna wyszła i zamknęła drzwi na klucz.
-Czym jedziemy? -spytała.
-Samolotem.
-Naprawdę?-wyglądała na zaskoczoną.
-Nie. Jeszcze nie jestem aż taki bogaty ale jeśli będę już go miał to będziesz pierwszą osobą, która nim poleci.
-To obietnica więc nie waż mi się jej złamać -uśmiechnęła się.
Gdy doszliśmy do mojego samochodu otworzyłem jej drzwi jak prawdziwy dżentelmen. Następnie usiadłem na miejscu kierowcy.
-Kierunek kino - były to ostatnie słowa zanim nacisnąłem pedał gazu.
Podczas podróży leciała jedna z moich ulubionych piosenek, która jak się okazało również podoba się Juliette.
Gdy dotarliśmy na miejsce nie zdążyłem już otworzyć ponownie drzwi dziewczynie gdyż sama zrobiła to o wiele szybciej. Wziąłem ją pod rękę i oboje podeszliśmy do młodego chłopaka, który sprzedawał bilety.
-Dwa bilety na "Batmana" poproszę.
-Na Batmana? Przepraszam ale nie mamy takiego filmu w repertuarze.
-Przecież widziałem reklamę.
-Tą na skrzyżowaniu? Ona jest z przed 3 lat.
-Dziękuję.
Odeszliśmy kawałek by nie robić kolejki.
-To co teraz? -spytała się Juliette.
-Nie pozwolę być uszykowała się na darmo. Mam nadzieję że nic nie jadłaś bo zabieram cię do restauracji. Później pojedziemy do mnie i obejrzymy fil, który obiecałem.
-Masz go na płycie?
-Wszystkie części.

Juliette?

Od Juliette do Thomasa (C.D)

Gdy Thomas odszedł, jeszcze chwilę posiedziałam na ławce, a później zapięłam psy na smycz i ruszyłam w stronę schroniska. Wróciłem do siebie do domu, zjadłam jabłko. Stanęłam przed szafą z ubraniami i miałam dylemat co ubrać. Gdy się zdecydowałam, weszłam pod prysznic, ubrałam wybraną wcześniej czerwoną sukienkę i zrobiłam lekki makijaż.

Wychodząc z łazienki, rozległo się pukanie do drzwi. Psy wyrwane ze snu, zaczęły szczekać i skakać na drzwi. Odgoniłam je od nich, prostą komendą, otworzyłam drzwi za którymi oczywiście stał Thomas.
- Punktualny jesteś. - uśmiechnęłam się.

~~Thomas?~~ Spoko ;)